60. rocznica urodzin Tomasza Beksińskiego
Gdyby żył, 26 listopada 2018 roku skończyłby 60 lat… Nasz festiwalowy Patron, Tomasz Beksiński. Barwna postać, kojarzona w naszym kraju na wiele sposobów. Dla nas, odbiorców muzyki o nieco wyższym poziomie artyzmu, „Nosferatu” (bo taki nosił pseudonim) to przed wszystkim przewodnik muzyczny sprzed lat. Mistrz mikrofonu, znakomity dziennikarz muzyczny a także tłumacz języka angielskiego.
Urodził się 26 listopada 1958 roku w Sanoku. Muzyką zainteresował się jako 12 letni młokos. Stała się ona dla Tomka niejako sposobem na życie, bowiem większość rzeczy jakie się później w jego życiu wydarzyły, były związane właśnie z muzyką. W latach 70. zaangażował się do pracy przy Sanockim Domu Kultury w Sanoku, gdzie prowadził Klub Dobrej Płyty oraz przygotowywał oprawę muzyczną w zajęciach teatralnych. W tym czasie zdał maturę, a później przez rok studiował anglistykę. Już jako licealista prowadził szkolny radiowęzeł w Sanoku. Potem jako prezenter muzyczny grał w dyskotekach, np. w klubie „Dedal” w Rzeszowie oraz prowadził cykliczne imprezy dyskotekowe pod nazwą „Super-Video Disco” we wspomnianym Sanockim Domu Kultury. Pod koniec lat 70 XX w. został dziennikarzem muzycznym i wkrótce stał się jedną z najbardziej charyzmatycznych osobowości wśród polskich prezenterów radiowych. Jako meloman posiadł ogromną kolekcję płyt, o które w owym czasie było bardzo trudno. Chętnie je udostępniał, dlatego też wielu prezenterów radiowych zabiegało o jego przyjaźń. Sam zresztą bardzo chciał pracować w radiu, gdzie zadebiutował 23 maja 1982 roku w Programie I Polskiego Radia, u boku Bogdana Fabiańskiego. „Muzyczne Studio Młodych” stało się pierwszą audycją radiową, przy której się udzielał, prezentując nowości płytowe. Później przyszła pora na „Muzykę Nocą”, a nawet epizody w słynnym „Lecie z Radiem”. Bywał także na antenie Radia Rzeszów, prowadząc audycje przy okazji swoich wyjazdów do rzeszowskich klubów. W październiku 1982 roku trafił do Trójki, gdzie zadebiutował u boku Marka Niedźwieckiego w audycji „Zapraszamy Do Trójki”. To właśnie na Myśliwieckiej okrzepł jako radiowiec, będąc uczniem między innymi Piotra Kaczkowskiego, Jerzego Kordowicza i Korneliusza Pacudy. Do radiowej „jedynki” wciąż jednak zaglądał, prowadząc autorski program „Na rockową nutę”. Później pojawiał się także na innych antenach Polskiego Radia. We „dwójce” prezentował często swoje płyty w programie Tomasza Szachowskiego „Wieczór Płytowy”, dzięki któremu niemal każdy fonoamator w naszym kraju mógł zdobyć zapisy wielu kultowych albumów. Na „czwórce” prowadził „Klub Stereo”. Ważną programem Jego autorstwa była audycja „Romantycy Muzyki Rockowej”, w której Tomasz popularyzował modną wówczas muzykę New Romantic. W latach 90. Beksiński prowadził kolejny, kultowy program „Trójka Pod Księżycem” ze starannie opracowaną całością słowno-muzyczną. To właśnie na antenie tego programu pożegnał się niejako z słuchaczami, sugerując w dwuznaczny sposób swoje odejście. Pisał felietony oraz recenzje do czasopisma „Tylko Rock” oraz „Magazynu muzycznego”. Od 1998 roku miał w „Tylko Rocku” stałą rubrykę pod tytułem „Opowieści z Krypty”, gdzie drukowano jego felietony. Ogółem napisał ich 18. Pisał również felietony i reportaże filmowe do czasopisma „Machina”. Obok pasji dziennikarskiej, Tomasz Beksiński, jako znakomity anglista, równocześnie prowadził karierę tłumacza tego języka. Przetłumaczył niezliczoną liczbę filmów: od amatorskich i drobnych pozycji, po wielkie, uznane produkcje. Przetłumaczył m.in. wszystkie ówczesne filmy o Jamesie Bondzie, Harrym Callahanie i niemal całą twórczość filmową i telewizyjną grupy Monty Pythona, której był gorącym miłośnikiem oraz kilkadziesiąt innych filmów, między innymi: Milczenie owiec, Dzikość serca, Rój, Ktoś mnie obserwuje, Robin Hood – książę złodziei, Czas apokalipsy, Po tragedii Posejdona, Ptasiek, Szklana pułapka, Nie oglądaj się teraz, Drakula, Frankenstein, Zabójcza broń, 1941, Smętarz dla zwierzaków, Wściekłe psy.
Tłumaczył również teksty prezentowanych piosenek, np. zespołów: The Cure, Devil Doll, Genesis, Marillion, Iron Maiden, King Crimson, Pink Floyd, The Doors, Ultravox, Joy Division, Lacrimosa, Depeche Mode i The Sisters of Mercy. Wspierał także polskich wykonawców, pomagając im w przygotowywaniu anglojęzycznych tekstów piosenek. Nigdy nie oczekiwał za to wynagrodzenia, nie życzył sobie także umieszczania jego nazwiska na okładkach płyt.
Wiele rzeczy, z jakimi dziś próbuje skojarzyć się tą wyjątkową postać, niestety jest bardzo krzywdzących. Wielka to szkoda, że w negatywnym świetle stawiają osobę Tomasza Beksińskiego ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym ile ten człowiek zrobił w swym życiu dla tysięcy słuchaczy, czytelników, telewidzów… Na szczęście postać „Nosferatu” wciąż żyje w świadomości nas, odbiorców bardzo wyjątkowej muzyki. Dlatego właśnie w 2014 roku postanowiliśmy uczcić postać Tomka Beksińskiego, nadając Jego imię naszemu Festiwalowi. Niech zasadność tego kroku podkreślą słowa Wiesława Weissa, Redaktora Naczelnego „Teraz Rock” (wcześniej „Tylko Rock”) oraz człowieka który Tomasza po prostu dobrze znał: „…Jedno wiem na pewno. Tomek jest w Toruniu obecny. Duchem. A Festiwal Rocka Progresywnego na pewno zasługuje na to, by nosić Jego imię. To niezwykła impreza, pełna muzyki, która nie ma w sobie nic z konserwowania skostniałych progrockowych schematów, a naprawdę tchnie świeżością pomysłów i pasją grania. Cieszę się, że tam byłem…”.
W dniu 60. urodzin Tomasza Beksińskiego mamy nadzieję, że „Nosferatu” ześle nam gdzieś ze swego muzycznego kosmosu, jakieś kolejne muzyczne odkrycie. Dopóki działał będzie nasz Festiwal, Jego postać zawsze będzie na nim kultywowana.